Czas na pierwszy film dokumentalny w "Ulubionych filmach Janka". "Amy" to niezwykły dokument o zmarłej 23 lipca 2011 r. brytyjskiej piosenkarce Amy Winehouse.
Wybór tego filmu do cyklu oczywiście nie jest przypadkowy. Więc dlaczego mówimy dzisiaj o "Amy"? Przede wszystkim jest to dość ciekawy (chciałoby się napisać niebanalny!) przykład dokumentu. W większości takich filmów jest prowadzona rozmowa twórcy filmu i osób związanych z tematem tego obrazu, a poza zdjęciami i filmami archiwalnymi pojawiają się rozmówcy twórców. W "Amy" w zasadzie widzimy tylko Amy. Reżyser filmu Asif Kapadia skupia się jedynie na samej postaci piosenkarki, chce pokazać jaka była naprawdę poprzez archiwalne nagrania, wypowiedzi samej Amy oraz jej bliskich. Próżno tu szukać zbędnego komentarza osoby zupełnie nie związanej z tym tematem, dlatego jest to dość wiarygodne źródło informacji o wzbudzającym do dziś kontrowersje życiu piosenkarki.
Winehouse jednak miała niepowtarzalny głos i możliwości, jakich może pozazdrościć jej wielu współczesnych muzyków. Dlatego tak bardzo trudno jest się niektórym pogodzić z jej tak szybkim odejściem.
Back to Black
W "Amy" obserwujemy całe życie artystki - od dzieciństwa, aż po tragiczną śmierć. Dowiadujemy się, jaka była prywatnie wśród rodziny i znajomych. Obserwujemy, jak rozwija się jej kariera i równocześnie to, jak Winehouse gubi się we własnym życiu. To przerażające, jak zmieniło się życie Amy od kiedy była początkującą piosenkarką do momentu jej ostatnich koncertów. Ale co tak naprawdę doprowadziło ją do takiego stanu i ostatecznie do śmierci? Teorii jest wiele, ale sądzę, że ten film sporo wyjaśnia. Reżyser nie sugeruje dosadnie, kogo lub co konkretnie widz ma obarczać winą. Pokazuje, co działo się w życiu Amy krok po kroku, takim jakim było i dzięki temu możemy sami to wszystko zinterpretować i zrozumieć. Wydaje mi się, że "Amy" to pierwsza pełna i wiarygodna "relacja" z życia artystki i właśnie między innymi z tego względu cenię ten obraz. Jego zaletą jest muzyka. Z oczywistych względów większość ścieżki dźwiękowej stanowią kompozycje Winehouse, w których tekst jest jej autobiografią.
Rehab
Na koniec, chciałbym Was tradycyjnie zachęcić do obejrzenia tego filmu. Nieważne, czy jesteś fanem Amy albo zupełnie nie wiesz, kim była - musisz to obejrzeć. Bo to po prostu bardzo dobry film.
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz