Polska muzyka - czy naprawdę wstyd jej słuchać?

Wielu sądzi, że polski przemysł muzyczny jest mało urozmaicony i bez wykonawców, którzy mogliby się równać z tymi z zagranicy. Owszem, mają rację. Ale oceniają wtedy tylko część komercyjną tego świata, która jest w Polsce po prostu bardzo słaba. Dziś chciałbym Wam opowiedzieć o drugiej, lepszej stronie polskiej muzyki.
Kto z Was zna Melę Koteluk, Fisza, Natalię Przybysz albo The Dumplings? Strzelam w ciemno, że niewielu. To smutne, bo ich muzyka jest naprawdę bardzo dobra. Można ich usłyszeć m.in. w radiowej "Trójce" (moim zdaniem najlepszej polskiej stacji radiowej). Ale cała moja fascynacja ich utworami, wzięła się przez przypadek. Nawet nie wiem kiedy i w jaki sposób, trafił do mnie utwór Meli Koteluk "Melodia ulotna" (posłuchaj!). Pierwsze wrażenie - takie sobie. Pewnie dlatego, że miałem wtedy 12 lat, a to chyba nie jest wystarczająco dużo na odkrywanie takiej muzyki. Takiej, czyli ambitnej. Odkryłem ją na nowo jakieś półtora roku temu. Drugie wrażenie - wow! Podobnie jak w przypadku alt-J (o którym możecie poczytać tutaj), pewien odstęp czasowy od odkrycia jakiegoś wykonawcy, a faktycznym jego słuchaniem działa na korzyść. Później poznałem bliżej trasę "Męskie Granie". To jest dopiero skarbnica talentów. Single promujące trasę, które ukazują się przed jej rozpoczęciem są swego rodzaju kwintesencją tego oblicza polskiej muzyki. Pierwszym, jaki poznałem był ten autorstwa Kasi Nosowskiej i O.S.T.R.'a (posłuchaj!). Rok później ukazał się singiel Dawida Podsiadły i Brodki, których chyba nikomu nie muszę przedstawiać (posłuchaj!). No i w tym roku wyszła bomba. A dokładniej "Armaty", gdzie usłyszeć możemy Melę Koteluk i Fisza. (posłuchaj!) Z każdym kolejnym singlem, trasa podobała mi się coraz bardziej. Dzięki tej ostatniej poznałem muzykę zespołu Fisz Emade Tworzywo. Ich ostatnia płyta pt. "Mamut" jest połączeniem kilku gatunków muzycznych, które razem brzmią bardzo dobrze. W jednym z lepszych utworów z tej płyty - "Ślady" (posłuchaj!) miała swój udział Justyna Święs. Pierwsza myśl: kim jest Justyna Święs? Szukam, szukam i już wiem. The Dumplings! Młodzi, zdolni, pomysłowi Polacy! Gdy wcześniej o nich słyszałem, to byłem przekonany, że są z zagranicy. Jednak powiedzenie "Polak potrafi" w tym przypadku bardzo się sprawdza. Mimo, że ich piosenki to głównie te pisane w języku angielskim, za najlepsze uważam te po polsku - "Słodko-słony cios" i "Betonowy las". (posłuchaj: 1 i 2). No i na koniec jeszcze parę słów o Natalii Przybysz. Kiedyś wraz z siostrą Pauliną tworzyła zespół Sistars, który miał na koncie parę przebojów i sukcesów. Po paru latach Natalia wróciła na rynek muzyczny z solową płytą "Prąd". Nic dziwnego,że zdobyła za nią dwie statuetki Fryderyków, bo jest naprawdę dobra. Głównym singlem promującym album jest "Miód" (posłuchaj!).
Wszystkich wykonawców, których Wam przedstawiłem powyżej łączą przede wszystkim nietypowe rozwiązania muzyczne i ciekawy dobór słów. Dzięki temu ta muzyka staje się ciekawsza od tej komercyjnej. Dlatego warto ją poznać, zamiast słuchać tego co wszyscy. Ludzie, bądźcie oryginalni!


Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Niebanalnie Kulturalni © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka