Mianowicie kilka słów o ''Traktacie o łuskaniu fasoli''.

I znów chora. Mimo całej miłości jaką darze jesień - jestem w tym czasie przeziębiona niemal cały czas. Odstępstwem od tego jest jedynie stan grypy, więc nie bardziej optymistycznie.
Dzisiaj coś jednego z moich ulubionych autorów - Wiesława Myśliwskiego. Mianowicie kilka słów o ''Traktacie o łuskaniu fasoli''.
W mojej szkole za świadectwo z paskiem otrzymuje się nagrodę w postaci książki. Więc gdy stanęłam przed wyborem owej nagrody padło właśnie na te powieść. Gdy odbierałam świadectwo od dyrektora wraz z gratulacjami usłyszałam ''No no, Myśliwski? Ambitnie!''.
Mówiąc szczerze trochę mnie to przestraszyło. W mojej głowie pojawił się obraz sztywnej, umoralniającej, przeintelektualizowanej książki, której nie będę w stanie do końca zrozumieć.
Całe szczęście się pomyliłam.
Szybko ta książka zaczęła mi towarzyszyć wszędzie.
I być może warto wspomnieć, że coś we mnie ruszyła, a muszę przyznać, że zdarza się to nieczęsto.
''Traktat o łuskaniu fasoli'' przede wszystkim pokazał mi fenomen autora. Czasem w książkach zaznaczam cytaty, które wyjątkowo zapadną mi w pamięć. W tym przypadku miałam ochotę zaznaczyć co drugie zdanie.
Tym co wyróżnia te książkę jest jej niesamowita wręcz forma. Jest to...Monolog. Pierwszy raz spotkałam się z czymś takim. Muszę przyznać, że początkowo trudno było mi przywyknąć do tego rodzaju przekazu. Ale już później, gdy weszłam w świat przedstawiany przez autora - ta forma zaczęła wyjątkowo mi pasować (szczególnie, że sama jestem straszną gadułą i sama mogłabym opowiadać mnóstwo historii). W ten sposób Myśliwski dokonał czegoś niesamowitego - opowiedział ciekawą historię, wplótł w nią naprawdę wiele mądrych rzeczy i sprawił, że chłonęłam każdą stronę z wielką przyjemnością.
To jest jedna z tych książek, która zostaje w głowie. Do której się wraca myślami. Która zostawia w głowie ślad, pozwala na poukładanie myśli.
Nie bez powodu ta powieść otrzymała nagrodę literacką ''Nike''. Mówiąc szczerze, obecnie jest to jedna z moich ulubionych książek. I słowa mojego dyrektora okazały się być pozbawione negatywnego wydźwięku - bez wątpienia jest to książka ambitna. Ale w sposób, który bardzo przypadł mi do gustu.
Tak więc - z czystym sumieniem polecam! Jeżeli rekomendacją nie jest samo nazwisko ''Myśliwski'', ani nagroda ''Nike'' to niech będzie fakt, że jest to po prostu genialna książka.

''Jesteśmy tylko drobinami w porządku świata. Dlatego ten świat jest dla nas taki niepojęty, jak przystało na drobiny. Bez porządku człowiek by siebie nie wytrzymał. Świat by siebie nie wytrzymał. A nawet Bóg czy bez porządku byłby Bogiem? Tylko że człowiek jest najdziwniejszą istotą na świecie, kto wie, czy nie dziwniejszą od Boga. I nie chce zrozumieć, że lepiej dla niego, gdy zna swoje miejsce, czas, swoje granice. Przecież to, że się rodzimy i umieramy, jest już porządkiem, który nakazuje nam żyć.''

-''Traktat o łuskaniu fasoli''

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Niebanalnie Kulturalni © 2015. Wszelkie prawa zastrzeżone. Szablon stworzony z przez Blokotka